czwartek, 12 lipca 2012



niedziela, 1 kwietnia 2012



Zestawienie diet dla zwierząt chorych

ilustracja do artykułu: Zestawienie diet dla zwierząt chorych
Prezentujemy zestawienie diet weterynaryjnych dla zwierząt chorych. Dobór diety zawsze powinien być skonsultowany z lekarzem weterynarii.
Diety weterynaryjne powinny być dobierane i przypisywane przez lekarza weterynarii, nie należy samodzielnie dobierać diety dla swojego pupila - warto o tym pamiętać przeglądając ofertę sklepów i lecznic zoologicznych. Na rynku mamy obecnie wiele diet dla zwierząt z różnymi schorzeniami. Poniżej prezentujemy zestawienie tych dostępnych w naszym sklepie.

Diety weterynaryjne Royal Canin

Najpopularniejsza marka diet dla zwierząt chorych. Karmy znane i lubiane przez opiekunów zwierzaków, a także cenione przez lekarzy weterynarii, często przypisywane na różne schorzenia naszych zwierzaków.

Diety weterynaryjne Trovet

Firma Trovet jest mniej znaną marką na rynku polskim; jest to jednak firma wyspecjalizowana wyłącznie w karmach dla zwierząt chorych. Wszystkie karmy Trovet produkowane są w Holandii.
Warto zwrócić uwagę na linię karm Trovet, gdyż mają bardzo wysoką jakość i nie są tak drogie jak inne produkty lecznicze.

Diety weterynaryjne Animonda

Producent karm Animonda jest znany z wysokiej jakości puszek dla psów i kotów. W swojej bogatej ofercie posiada jednak także produkty dla zwierząt chorych. W obecnej chwili linia karm weterynaryjnych ogranicza się jedynie od pokarmów mokrych celowanych do kilku najpopularniejszych schorzeń psów i kotów. W związku z ograniczoną ofertą puszki Animonda polecamy, jako urozmaicenie diety.

Schorzenia kotów

SchorzenieKarma 
roblemy z drogami moczowymiRoyal Canin Urinary, Royal Canin Urinary High Dilution, Royal Canin Moderate Calorie, Trovet Urinary Struvite ASD 
Choroby nerekRoyal Canin Renal, Trovet Renal RID 
OdchudzanieRoyal Canin Obesity, Trovet Weight&Diabetic WRD 
Alergie i problemy z trawieniemRoyal Canin Hypoallergenic, Royal Canin Sensitivity Control, Trovet Hypoallergenic w wersji z jagnięciną lub królikiem 
CukrzycaRoyal Canin Diabetic, Trovet Weight&Diabetic WRD 

 Schorzenia psów

SchorzenieKarma 
Problemy z drogami moczowymiRoyal Canin Urinary, Royal Canin Urinary Low Purine, Trovet Urinary Struvite ASD, Trovet Renal&Oxalate 
Choroby nerekRoyal Canin Renal, Trovet Renal&Oxalate 
OdchudzanieRoyal Canin Obesity, Trovet Weight&Diabetic 
Alergie i problemy z trawieniem Royal Canin Hypoallergenic, Royal Canin Sensitivity Control, Trovet Intestinal DPD, Trovet Hypoallergenic w wersji z królikiem, jagnięciną lub dziczyzną 
Problemy ze stawami Royal Canin Mobility 



Oseski - jak odkarmić porzuconego kociaka

ilustracja do artykułu: Oseski - jak odkarmić porzuconego kociaka
Zdarza się, że kotka porzuca część swoich kociąt, gdyż nie może ich odkarmić. Jeśli znajdziesz kociego oseska działaj szybko a jest nadzieja, że uda ci się uratować malucha.
Skoro dotarłeś na tę stronę to prawdopodobnie niedawno znalazłeś kociego malucha porzuconego przez matkę; jeśli jesteś zagubiony i nie wiesz co dalej zrobić to koniecznie przeczytaj ten artykuł – w kilku akapitach postaramy się naświetlić, jak postępować, aby kociak mógł przeżyć.
Po pierwsze upewnij się, że kociak został rzeczywiście porzucony. Matka co jakiś czas przenosi swoje kociaki w inne miejsce, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Kociaki po urodzeniu nie potrafią przemieszczać się samodzielnie, dlatego też matka przenosi je pojedynczo w pysku. Widząc pozostawionego kociaka, upewnij się, że nie trafiłeś na moment „przeprowadzki”, matka mogła też zostawić kocięta na chwilę i udać się na polowanie. Ile czekać? Trudno dokładnie powiedzieć, z reguły okres około 1-2 godziny będzie dobry. Pamiętaj jednak, że jeśli jest zimno samotny, porzucony kociak może się wychłodzić; jeśli kociak nawołuje przez dłuższy czas matkę, a ona się nie zjawia jest to sygnał, że maluch został porzucony.
Na uratowania kociaka masz mało czasu. Najważniejsze jest ogrzanie malucha i nakarmienie go.
Gdy masz już pewność, że kociak został porzucony musisz działać szybko i zdecydowanie – prawdopodobnie zostało Ci już mało czasu. W przypadku, gdy kociak ma dopiero kilka dni, jego szanse na przeżycie wynoszą około 50-75% i w dużej mierze od twoich działań zależy, czy będą wyższe, czy niższe. Wiek oseska możesz oszacować stwierdzając, czy jego oczka są otwarte – kociaki rodzą się za zamkniętymi oczkami i pozostają ślepe do około 7-10 dnia życia.
Kilkudniowy kociak potrzebuje 3 rzeczy:
  • ciepła,
  • pożywienia,
  • pomocy w wypróżnianiu - nikt nie mówił że będzie lekko ;-)

Ciepło

Kociaki po urodzeniu ogrzewane są przez matkę oraz przez rodzeństwo. W sytuacji porzucenia dochodzi do wychłodzenia organizmu. Pierwszą rzeczą jaką musisz zrobić po przyniesieniu kociaka do domu to zapewnienie mu ciepła, zwłaszcza jeśli na dworze jest zimno. Jak to zrobić? Wszystko zależy od tego czym dysponujesz. Najwygodniejszy jest koc elektryczny lub podgrzewana poduszka. Dobry będzie również termofor. Doraźnie możesz użyć butelki z ciepłą wodą owiniętej w koc. Ogólnie każdy skuteczny sposób będzie dobry. Pamiętaj jednak żeby nie przesadzić, maluchowi musisz zapewnić stały dopływ ciepła, ale nie możesz go przegrzać. Temperatura powinna mniej więcej symulować ciepło matki czyli około 30-40 stopni.
Ważne, aby dopływ ciepła był w miarę stały, a kociak mógł regulować sobie temperaturę np. przysuwając się i odsuwając od źródła ciepła. Kocie oseski śpią lub wiercą się i kręcą, dlatego najlepiej wygospodarować dla naszego nowego lokatora transporter lub spory koszyk, z którego trudno mu będzie przypadkowo wyjść. Dno możemy wyścielić specjalnymi podkładami z apteki, które ochronią legowisko przed przypadkowym zamoczeniem. Kociakowi bardzo przyda się także kawałek polara lub kocyka, do którego będzie mógł się przytulić.

Żywienie oseska

Żywienie kociaka jest sporym wyzwaniem, zwłaszcza jeśli jest on bardzo mały. Pamiętaj, że przy tej czynności musisz wykazać się dużą determinacją. Małe kociaki żywi się mlekiem. Najlepsze będzie specjalne mleko do odkarmiania kociąt – możesz je kupić w sklepach zoologicznych lub lecznicach. Jeśli nie masz możliwości szybkiego zdobycia takiego mleka, możesz przez jakiś czas, używać mleka w proszku dla niemowląt (np. NAN), kupisz je praktyczne w każdym sklepie spożywczym. UWAGA: nie używaj zwykłego mleka krowiego.
butelka i smoczek do odkarmiania kociat
Butelka i smoczki do odkarmiania osesków
Kolejna rzecz, której będziesz potrzebować to smoczek i butelka – oczywiście smoczek musi być jak najmniejszy – możesz go kupić w sklepie zoologicznym lub lecznicy, najlepiej kup od razu kilka sztuk. Na początek może sprawdzić się także strzykawka lub pipeta, jednak butelka ze smoczkiem jest lepsza, bo pozwala kociakowi regulować ilość pitego mleka poprzez ssanie. Naciskając zbyt szybko tłoczek strzykawki możemy podać zbyt dużą porcję mleka, co może doprowadzić do niebezpiecznego zachłyśnięcia.Nie licz na to, że osesek napije się ze spodeczka, czy zliże mleko z palca, odruch lizania u kociąt pojawia się później, około 4 tygodnia życia, maluchy potrafią jedynie ssać.
Najtrudniejsze zadanie, to przekonać malucha do jedzenia. Wiele maluchów nie potrafi opanować jedzenia z butelki i często broni się przed smoczkiem. Pierwsze kilka karmień będzie zazwyczaj oznaczało walkę, w której będzie potrzeba wiele determinacji, aby osesek nauczył się ssać skoczek. Maluch będzie się wił, wiercił, unikał smoczka, wypluwał go itd. Twoje zadanie to nakarmienie go, nie przebieraj w środkach i nie ustępuj, jeśli maluch nie zacznie jeść w ciągu kilku godzin po znalezieniu to jego szanse na przeżycie spadną do zera. Najlepiej, aby karmione kocię pozostawało na brzuszku z lekko uniesioną główką i przednimi łapkami opartymi np. o palec twojej ręki.Kocie niemowlęta nie piją przewrócone na grzbiet, podawanie płynów w takiej pozycji może być dla nich niebezpieczne. Pamiętaj żeby mleko wypływało delikatnie ze smoczka, a nie "tryskało". Dziurka zrobiona w smoczku nie może być zbyt duża, jeśli mleko zacznie się z niej zbyt intensywnie wylewać kociak może się zachłysnąć.
A teraz zła wiadomość - malucha trzeba żywić w odstępach 2-3 godzinnych. Oczywiście w nocy możesz ten okres wydłużyć do 3-4 godzin, dzięki czemu jeśli nakarmisz go przed pójściem spać wystarczy, że wstaniesz tylko raz lub dwa w nocy ;-) Rytm karmień wyregulujecie indywidualnie, głodny kociak piszczy i miauczy, dlatego rozpoznasz kiedy malucha trzeba nakarmić, jeśli jest głodny rzadziej, ale przybiera prawidłowo na wadze, to przerwy między karmieniami można wydłużyć, nie ma sensu wybudzać smacznie śpiącego oseska. Przestawianie na pokarm stały można zacząć od 4 tygodnia życia. Pamiętaj, że musisz kociaka praktycznie nauczyć jeść, dlatego przestawiaj go powoli i okaż cierpliwość. Najlepiej zacząć od dobrej jakości karmy mokrej np. tacek dla kociąt Royal Canin, później można wprowadzić powoli chrupki mieszając je na początku z paszetetm dla kociąt lub rozmiękczając wodą; także karma sucha powinna być najwyższej jakości.

Pomoc w wypróżnianiu

Regularne masaże nawilżonym wacikiem są niezbędne, aby pobudzić perystaltykę jelit i ułatwić wypróżnianie.
Trzecią, bardzo ważną sprawą jest pomoc w wypróżnianiu. Niestety, zwłaszcza po zmianie mleka matki na mleko w proszku, może dojść do zaparć. Koniecznie trzeba pomóc maluchowi w wypróżnianiu – najlepiej sprawdzają się tu masaże. Co 2-3 godziny, koniecznie po każdym posiłku, powinna nastąpić sesja 5-10 minut masażu. Masować powinieneś brzuch w okolicach żołądka, np. nawilżonym ciepłą wodą palcem albo wacikiem kosmetycznym oraz okolice odbytu, np. patyczkiem do uszu. Masaże pobudzają perystaltykę jelit i uwalniają z nich gazy. Dobrze jest również pomagać masażem maluchowi w czasie samej czynności wypróżniania, gdyż w pierwszych dniach życia może on mieć problem z samodzielnym doprowadzeniem tej czynności do szczęśliwego końca ;-) Masaże wykonujmy delikatnie, pamiętając, że zastępujemy nimi wylizywanie kociaka przez matkę.
Jeśli osesek nie wypróżnia się regularnie (mniej więcej 1-3 razy dziennie), to warto zabrać go do weterynarza. Brak wypróżniania przez dłuższy czas może mieć katastrofalne konsekwencje. Przy wzdęciach dobrze sprawdza się odrobina herbatki z koperku – dokładnie tak jak u niemowląt.

Wizyta u weterynarza

W razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktuj się z lekarzem weterynarii. Dla takiego maluszka najważniejsze jest ciepło, jedzenie i wypróżnianie, niestety w zasadzie do pierwszego miesiąca życia nie jesteśmy wstanie mu bardziej pomóc – wszystkie leki mogą być szkodliwe, choć oczywiście jeśli nie ma innego wyjścia, to należy je podać. Nie próbuj jednak niczego aplikować samodzielnie, bez konsultacji. W miarę możliwości staraj się jednak unikać wychodzenia z kociakiem na dwór, szczególnie, gdy jest zimno; w przypadku takiej wycieczki postaraj się, żeby maluchowi było ciepło.

Podsumowanie

Reasumując, czeka cię wiele pracy przy twoim „znalezisku” jednak satysfakcja z odratowania takiego malucha wynagrodzi Ci trudy z nawiązką. Pamiętaj, że głównie od ciebie i twoich działań zależy, czy maluch przeżyje. Działaj więc szybko i zdecydowanie, a w razie konieczności nie wahaj się podejmować ryzyka – od złego działania w tej sytuacji jest gorszy tylko brak działania.
Artykuł otagowany jakoopieka nad kotem zdrowie kota
Autor: Redakcja, portal zwierzakowo.pl
Komentarze do artykułu
paulina pisze:
Witam nie rozumię dlaczego w większości artukułów jest napisane proszę karmić kota mlekiem dla niemowląt czy też jakimiś dziwnymi papkami z mleka i jajka, czy ludzie to robia na złość czy co? Samam jeszczem szczęśliwą zastępczą mamą małego oseska. Mam go od drugiego dnia życia. Na początku też nie wiedziałam co i jak, więc naczytałam się tych pierdół na internecie. Jedni pisali rozcieńczone mleko od krowy, inni mleko dla niemowląt, inni jeszcze jakieś dziwne papki. Kochani ja uratowałam swojego kociaka i choć to nie było łatwe i tanie to się opłaciło i nie warto ryzykować jakimiś eksperymentami. Jak powszechnie wiemy oseski psów i kotów nie trawią laktozy, a w mleku krowim jak i tym dla dzieci jest laktoza!!!!, która powoduje ostre rozwolnienia prowadzące nawet do śmierci. J podawałam kotumleko w proszku dla dorosłych ludzi oczywiście sprawdzając czy nie zawiera ono laktozy. Po wizycie u weta (bo się nie wypróżniał) dowiedziałam się, że ono jest jak najbardziej ok ale musi być pełne bo kot nie ma czym się poprosty wypróżnić. Odżałowałam i kupiłam mleko zastepcze dla kociąt-40 zł za 200g( nie ma nic lepszego) kot rośnie jak na drożdżach. Nie ma problemów z brzuszkiem. Oczywiście należy go masowac i pomagać mu w wypróżnieniu się. Jeżeli występują jakieś zaparcia nie polecam żednych herbatek ani jakiś olejów tylko poprostu niewielką ilość mleka z laktozą ok 0,5 ml.Pisze bo mi się udało i to jest to co ja stosowałam. Po 4 tygodniach życia przestawiłam go na pokarm stały(mokrą karmę) jednak dokarmiam go jeszcze resztką mleka.POwodzenia.
edytka2000@op.pl pisze:
myśle że mi to pomoże ponieważ mój kot urodził a mam psa i 2 koty jeden mały już nie zyje bo został zagryziony przez poprzednie dziecko mojego kota nie wiem czy matka ich nie pożuciła ten artykuł się bardzo przyda ;-)
znalazłem oseska pisze:
dzisiaj ok godziny 17 znalazłem takiego maluszka ale jest pewien problem mam już dorosłego kota w dodatku jest to samiec nie wiem teraz jak mój dorosły kot zareaguje na niego i ewentualnie jak odseparować malca od mojego kocura
paulina pisze:
raczej nie powinno się nic stać, ale na początku moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne. Oseska można odseparować np. w łazience lub np. zamknąć go w szafce ze szklanym frontem. Z reguły większość zwierząt ma tzw. agresję osobniczą - tj. są agresywne tylko w stosunku do zwierząt, których nie znają - po jakimś czasie im przechodzi i małemu nie powinno nic grozić... Nie wiem jednak jak to wygląda dokładnie u kotów :-(

środa, 22 lutego 2012

na spacer z kotem


ilustracja do artykułu: Z kotem na spacer?
Wbrew temu, co się powszechnie sądzi niektóre koty bardzo lubią wychodzenie na spacery.
Ciepłe wiosenne i letnie dni to okres, gdy „statystyczny kociarz” często zazdrości „psiarzowi” długich spacerów z ulubieńcem. Wyprowadzanie psa to doskonały pretekst do odprężającej przechadzki po ciężkim dniu pracy, do której często by nie doszło, gdyby nie zwierzak. Kto jednak powiedział, że nie można wyjść na spacer z kotem? Coraz częściej spotykamy ludzi spacerujących z kotem czy fretką na smyczy. Zanim jednak dołączysz do tego grona koniecznie dobrze przygotuj się do tego wyjścia.
Pierwszą kwestią jest niewątpliwie przemyślenie, czy spacer naszemu kotu się spodoba. Koty, to zwierzęta terytorialne i często dużo czasu zajmuje im oswojenie się z nowym terenem. Jeśli Twój mruczek jest typowym domatorem, nie lubi zbytnio oddalać się od swojej miseczki i boi się obcych ludzi czy nowych miejsc, to spacer może być dla niego niemiłym, stresującym przeżyciem. Jeśli natomiast masz śmiałego kociaka, którego interesuje wszystko wokół to na pewno mała wycieczka będzie niezapomnianym przeżyciem.
Przed podjęciem decyzji o wyjściu trzeba pamiętać, że kot to nie pies i będzie się inaczej zachowywał na dworze. Najlepiej wybrać odpowiednie miejsce na pierwsze spacery. Najważniejszą sprawą jest, aby było ono spokojne, najlepiej odludne. W miejscu pierwszych spacerów unikaj drzew i krzewów – wyciąganie kota z krzaków w których zaplątał się razem ze smyczą nie należy do przyjemnych rzeczy. Idealna będzie ogrodzona działka czy ogródek. Unikaj miejsc, gdzie kot może się łatwo spłoszyć.
Kolejna sprawa, która musisz załatwić przed wyjściem to komplet szczepień. Kot, który całe życie spędził w domu łatwo może złapać różne groźne choroby, w szczególności potrzebne będzie szczepienie na wściekliznę, na którą wiele kotów domowych nie jest szczepionych. Zaszczepienie zwierzaka jest więc koniecznością – skonsultuj się również z lekarzem weterynarii po jakim czasie podana szczepionka będzie skutecznie chronić mruczka.

Szelki i smycz dla kota
Kolejną sprawą są akcesoria. Kot nie może ani na chwilę pozostać na zewnątrz bez smyczy i szelek. Nawet najbardziej odważny kot na zewnątrz może dostać ataku strachu i zacząć uciekać nawet przed swoim właścicielem. Nigdy nie spuszczaj go ze smyczy. Aby bezpiecznie wyprowadzić pupila będziesz więc potrzebował specjalnych szelek dla kota; zwykła obróżka może być niewystarczająca, gdyż kot łatwo się jej pozbędzie, będzie potrzebna także smycz. Dobrze sprawdzi się smycz rozwijana np.Flexi przeznaczona dla małego psa (np. Flexi Classic 1) – jest to jednak większy wydatek, więc na jednorazowe wypady wystarczy również zwykła smycz. Koniecznie również zaopatrz się w obrożę z adresówką – małym pojemniczkiem, przywieszanym do obroży, w którym umieścisz swój adres i numer telefonu. W razie najgorszego, czyli ucieczki kota, znacznie zwiększy to szanse jego odnalezienia. Dobrym pomysłem będzie również wcześniejsze „zachipowanie” kota – możesz to zrobić w większości gabinetów weterynaryjnych.
Kolej na naukę chodzenia na smyczy. Możesz być pewien, że zanim kot nie oswoi się z nową sytuacją chodzenie na smyczy nie będzie łatwe. Mruczek nie będzie czuł się na początku komfortowo, więc będzie starał się znaleźć „bezpieczną ścieżkę” np. wiodąca przez pobliskie krzewy. Musisz kontrolować jego kroki – chwila nieuwagi spowoduje, że będziesz ściągać pupila z drzewa czy wyciągać go spod krzaków. Po jakimś czasie kociak przyzwyczai się do chodzenia na smyczy i do noszenia szelek.
Wiele osób podczas wyjazdu na działkę stosuje również „palikowanie” kotów, czyli innymi słowy wbija palik, do którego przytwierdza smycz z kotem. Z reguły jest to rozwiązanie kompromisowe, jeśli nie chcemy dawać zwierzakowi zbyt dużej swobody.„Opalikowanie” kota niestety nie zwalnia z obowiązku pilnowania go. Wiele kotów każdego lata gubi się po uwolnieniu z szelek czy wyrwaniu palika z ziemi. Przy „palikowaniu” kota ważny jest dobór miejsca. Z jednej strony nie powinno być drzew, na które kota może zapędzić ciekawość czy polowanie na ptaszka, z drugiej jednak strony, przynajmniej część „wybiegu” powinna znaleźć się w zacienionym miejscu, tak aby mruczek nie pozostawał ciągle na słońcu.
Reasumując wycieczka w plener może być dla kota wspaniałym przeżyciem, ale wiąże się też z szeregiem niebezpieczeństw, którym musimy starać się zapobiegać. Spacer na smyczy to dla miejskich kotów często jedyna okazja, by w bezpieczny sposób wyjść z domu. Nie każdy kot będzie jednak szczęśliwy wychodząc – jeśli widzisz, że kotu nie sprawia to przyjemności, nie zmuszaj go do tego.

niedziela, 19 lutego 2012

mial




co piją koty


oda przede wszystkim!
Dostarczanie organizmowi odpowiedniej ilości wody jest bardzo istotne zarówno w przypadku ludzi, jak i psów oraz kotów. Spożywanie właściwej ilości wody pozwala uchronić naszego pupila przed przykrymi schorzeniami układu moczowego, w szczególności pęcherza i nerek. Koty są potomkami zwierząt pustynnych, co powoduje, że najchętniej pobierają wodę wraz z pokarmem; taki sposób zaopatrywania organizmu w wodę staje się problematyczny przy obecnym rozpowszechnieniu karm suchych charakteryzujących się niską wilgotnością, dlatego właściciele mruczkówmuszą zwrócić szczególną uwagę na ilość wypijanej przez pupila wody. Zwierzęta, które piją za mało mogą zapadać na schorzenia pęcherza takie jak idiopatyczne zapalenie pęcherza, kamienie i kryształy, mogą także mieć problemy z nerkami. Często niestety trudno jest zauważyć, że kot pije zbyt mało, odwodnienie objawia się w widoczny sposób, gdy jest duże, a do tego większość właścicieli raczej nie dopuści. Odwodnienie najczęściej możemy rozpoznać, gdy uniesiony delikatnie dwoma palcami fragment skóry wolno powraca do swojego naturalnego położenia, wiele kotów jednak nie ma objawów odwodnienia, a jednocześnie nie pobiera wystarczających do odpowiedniego funkcjonowania, ilości wody.

Metody zapewnienia odpowiedniej ilości płynów

W przypadku kotów mających często nawracające schorzenia pęcherza, często poleca się przejście na dietę złożoną głównie z karm wilgotnych. Podawanie mokrego pokarmu pozwala zaspokoić naturalną u kotów skłonność pobierania wody z pokarmem, jest jednak zdecydowanie najkosztowniejszą opcją. Warto o niej pamiętać w przypadku mruczków mających częste kłopoty z pęcherzem, bo niejednokrotnie jest to jedyna skuteczna terapia tych schorzeń.
Wybierając karmę mokrą, podobnie jak przy wyborze suchego pokarmu, musimy kierować się przede wszystkim dobrą jakością produktu. Wiele karm mokrych ma w składzie duże ilości zboża, czy soi, takie zdecydowanie nie są polecane, zdecydowanie najlepszą opcją są pokarmy wyprodukowane głównie ze składników mięsnych, np. BozitaAnimondaMiamorRoyal Canin. Wybór większych opakowań pozwoli natomiast obniżyć nieco koszty żywienia naszego mruczka. Warto wspomnieć, żezapewnienie dostępu do świeżej, czystej wody jest niezbędne nawet w przypadku kotów odżywiających się wyłącznie wilgotnym pokarmem.
W przypadku kotów żywionych wyłącznie lub głównie karmą suchą będziemy musieli przypilnować czy nasz mruczek pije pozostawioną w misce wodę. Dorosły kot o przeciętnej masie ciała (4-5kg) powinien wypijać 100-200ml wody na dobę. Musimy wziąć pod uwagę, że im więcej w diecie naszego pupila mięsa i karmy wilgotnej, tym niej będzie on pił. Ilość wypijanej w ciągu doby wody najłatwiej kontrolować monitorując ubywanie wody w misce. W dni niezbyt upalne, gdy woda nie paruje nadmiernie możemy w tej sposób dość dobrze oszacować ile kot wypija. Bardzo ważne jest także kontrolowanie, czy kot regularnie się załatwia. Podczas sprzątaniakuwety warto jest zwrócić uwagę na to ile razy na dobę nasz mruczek się załatwia oraz jakiej mniej więcej wielkości są pozostawiane grudki, w przypadku żwirków zbrylających. Częste oddawanie małej ilości moczu, jak i wszelkie trudności z załatwianiem, łącznie z oddawaniem moczu poza kuwetą mogą być sygnałem choroby. Zbyt obfita produkcja moczu może również wskazywać np. na schorzenia nerek lub cukrzycę.

Zachęcanie kot do picia

Sposobów na przekonanie mruczka do pobierania odpowiedniej ilości płynów może być wiele. Podstawą jest regularna wymiana wody na czystą, a także dokładne myciemisek. Koty często nie lubią zapachu chloru, dlatego dobrze jest podawać im wodę filtrowaną lub odstawić ją na jakiś czas przed podaniem, żeby zapach chloru wyparował. Zdarza się, że materiał, z którego wykonana jest miska ma znaczenie. Część kotów niechętnie pije z misek metalowych, prawdopodobnie woda nabiera w nich metalicznego posmaku, są też mruczki, które lubią pić z większych misek. W sklepach zoologicznych można obecnie dostać także specjalne fontanny, które zachęcają do picia przez nieustanny obieg wody. Wiele kotów lubi pić wodę cieknącą z kranu, fontanna może być tutaj dobrym zastępnikiem.
Kocią dietę możemy również wzbogacić o inne płyny: kocie mleczka, rosół (bez przypraw), wywary z mięsa i ryb. Bez względu na rodzaj diety oraz podawanych napojów czysta, świeża woda powinna być zawsze dostępna.

Jaka woda będzie najlepsza?

Przede wszystkim czysta i świeża! Starajmy się wymieniać wodę w misce pupila przynajmniej raz na dobę, nie zapominajmy także o umyciu miseczki. Część osóbfiltruje wodę zarówno dla siebie, jak i dla swoich podopiecznych, co może być dobrym rozwiązaniem, kotom można podawać także przegotowaną, ostudzoną wodę. Ogólnie jednak przefiltrowana woda lub odstawiona do odparowania chloru woda z kranubędzie dobra. Niektórzy są zwolennikami podawania wody mineralnej czy źródlanej, nie jest to zła opcja, ale lepiej upewnić się, czy woda, którą stosujemy nie ma zbyt dużego stężenia fosforu, magnezu, czy sodu.


Co to jest ZWW?
ZWW to metoda uznawana za najbardziej humanitarny i efektywny sposób zredukowania populacji kotów. ZWW obejmuje łapanie zwierząt w sposób humanitarny i dostarczanie ich do lecznic weterynaryjnych w celu dokonania zabiegu sterylizacji. Przy okazji kot może zostać zbadany, zaszczepiony i otrzymać pomoc lekarską przy drobnych dolegliwościach. Po zabiegu dochodzi do siebie przez 1 lub 2 dni a następnie jest wypuszczany do swojego środowiska, gdzie dalej mieszka. Ponieważ koty nie będą się rozmnażać, stopniowo kolonia się zmniejszy. Przez wyeliminowanie parzenia się, walk i wędrówek, ZWW sprawia, że kolonia stanie się bardziej stabilna - koty są zdrowsze, a napływ nowych przybyszów jest ograniczony.
Tłumaczenie broszury Nathana J.Winograda "Współczucie to najlepszy sposób" na temat pomocy kotom wolno żyjącym (tłum. HMJ)
Motoda ZWW to najlepszy sposób kontroli koloni wolno żyjących kotów. Wielu ludzi nie jest zadowolonych z obecności tych zwierząt w ich bloku. Nie biorą jednak pod uwagę faktu, że brak kotów to zaproszenie dla szczurów. W przyrodzie nie ma próżni.
Niestety są ludzie, którzy krzyczą aby te koty wyłapać i wywieźć do schroniska. Słyszy się też o wypadkach trucia kotów piwnicznych. W Polsce w schroniskach nie usypia się zwierząt masowo tak jak to się dzieje w USA. Jednak koty dzikie nie nadają się do życia w schronisku - tracą odporność, chorują i umierają. Natomiast w miejscu z którego je usunięto pojawiają się nowe koty i zaczynają się mnożyć. A jeśli nie koty to szczury.
Najlepszy sposób to zatrzymać koty tam gdzie są, wyznaczyć dla nich jakieś nieużywane pomieszczenie, wysterylizować. Koty będą zdrowe, nie będą się mnożyć, zniknie problem nocnych wrzasków i znaczenia. Ich ilość się zmniejszy drogą wymierania ze starości i kilku karmicieli poradzi sobie z opieką nad ograniczoną liczebnie kolonią.